No właśnie ! Daaawno temu wystarczył byle klocek do biznesu(?). Widziałem(!). Nie przypuszczałem, że będą mieli kasę fiskalną. Ostatnia Księga NT.

Jeśli chodzi o Gwatemalę i drukowane dla nich przez PWPW pieniądze, to nie m się z czego cieszyć. Tamtejszy bank narodowy ma taką zasadę, że każdego roku drukują pieniądze w innej drukarni. I tak 10 quetzale były drukowane w Kanadzie (2010, 2011), Holandii (2012), Polsce (2013,2016), Francji (2014,2015). Pozostałe banknoty drukowane są w Niemczech, Rosji, Wielka Brytania i USA.

O Jane Austin i nowej serii angielskich banknotów już pisałem

A nowe banknoty Norwegii są moim zdaniem brzydkie.Szczególnie rozpikselowane rewersy.

W RP już orzecznictwo WSA i NSA nie wystarcza w każdym domu urzędnik i obrońca podatkowy a jak się to skończy? Zero masz dychę dasz pod przymusem

Za duży skrót myślowy dla mnie, nie wiem o co chodzi.

Te piksele może mają przypominać wodę? Fakt, słabo to wyglą lepiej im wyszedł filmik reklamowy.

Na razie to raczej projekt projektu. Ni pies ni wydra, coś na kształt świdra ;)

To fakt, nawet kabarety są daleko w tyle. Okładkę zerżnęli z Time ale co się stało temu krawatu? Czyżby Lisy zakamuflowały w ten sposób faszystowskie pozdrowienie? Tylna dziura ;)

Witam.

Film reklamujący nowe banknoty (muzyka to ostatnio bardzo popularny temat w SN) jest rewelacyjny i warto go obejrzeć i posłuchać oczywiście. Tytuł "Dorsz przybywa" nagrało trio o wdzięcznej nazwie KLM do muzyki z filmu "Zakonnica w przebraniu" (ile ciekawych odnośników):

Ale jest też w zalinkowanym artykule o norweskich koronach kilka innych ciekawostek na temat pieniędzy. Zacznę więc od cytatu o powodach zamieszczenia na banknotach dorszy i... śledzi:

"Motyw ten ma stanowić ukłon w stronę rybołówstwa, które przez wieki stanowiło główne źródło zarobków i podstawę kultury Norwegii. Dorsz i śledź to ponadto gatunki ryb, które na przestrzeni wieków pojawiały się najczęściej w norweskiej literaturze i sztuce. Teraz doczekały się obecności również w walucie".

I dla mnie jest to bardzo naturalne i zrozumiałe bo wartość pieniądzy nie bierze się z drukarni ale z ciężkiej i realnej pracy oraz handlu, a więc pieniądz norweski wraca "do korzenia" czyli realnych wartości istotnych dla "przeciętnego zjadacza chleba." Ciekawy jest też opis historii banknotu poprzedniego, który zastępują właśnie "dorsze." Poprzedni banknot został wprowadzony do obiegu w 1994 roku kiedy Norwegia organizowała zimowe IO w Lillehammer oraz... jej obywatele zagłosowali w referendum przeciwko wejściu Norwegii do UE. Taki zimny, morski, norweski klimat.

Lecz to nie wszystko bo wchodzi również nowa 100-koronówka na, a na niej już  poważniejsze klimaty - cyt.: "Gokstad – największy zachowany statek wikiński w Norwegii, zbudowany około 900 roku, a odnaleziony w ziemi w roku 1880." Tłem dla tej historycznej łodzi Wikingów ma być już nowoczesny statek handlowy/pasażerski. Ile w podróżach Wikingów było handlu albo wożenia ludzi to "Bóg raczy wiedzieć" ale, i tu znowu cytuję: "I podczas gdy kiedyś łodzie Wikingów, takie jak Gokstad, wypływały na otwarte wody, ponieważ żeglarzom przyświecały takie cele jak handel, piractwo, wojny i kolonizacja, teraz stanowią one raczej łącznik z przeszłością i symbol przetrwania na wybrzeżu Północy". Czyli Norwegowie nie patyczkują się i ich historia oparta na grabieży jest dla nich powodem do dumy. I tu mamy typową politykę historyczną prowadzoną przez rząd współcześnie na banknotach. Już się nie mogę doczekać na nowe nominały 500 i 50 koron. O linku "brytyjskim" napiszę osobno.

Pozdrawiam

Wszystkie norweskie banknoty nowej 9 seriiWszystkie odwołują się do morza, ale nie wiem czy można z nich próbować wyprowadzać politykę historyczną. Odrzućmy jednak to, co oficjalnie przedstawiane jest na stronie banku i spróbujmy do tego podejść jako zwykły zjadacz chleba. Latarnia morska, okręty, ryby, łódź ratownicza oraz otwarty ocean. Hm... Jeśli nie skorzystacie z ukazanej drogi, staniecie się karmą dla ryb, a wtedy nie będziemy w stanie was uratować. Moim zdaniem to raczej bardzo groźna przestroga skierowana do norweskiego społeczeństwa.

Jest też w tych norweskich banknktach sporo innych elementów, które sprawiają, że się nimi zachwycam i nie mogę o nich zapomnieć, albo przejść nad nimi do porządku dziennego. Cała seria jest bowiem dokładnie i w szczegółach przemyślana i wykonana. I tak na przykład na każdym z banknotów mamy inną siłę wiatru. Na 50 flautę a na 1000 sztorm. Wiatr wzrasta razem z nominałem banknotu. Na każdym banknocie mamy ptaka, maskonura, od setek, tysięcy lat element stały północnoatlantyckiego krajobrazu. Pikselowanie czyli długość prostokątów też podąża z siłą wiatru. Na banknotach mamy też rewersy i tak na 50-ce mamy konstelację Wielkiej Niedźwiedzicy (wyznacza kierunek na morzu) oraz mamy też sektoru świecenia latarni, która widnieje na awersie. A nie jest to latarnia przypadkowa ale najdalej wysunięty na zachód kraju punkt nawigacji w Utvær. Na 100-ce nowoczesny statek w tle to nie byle jaki statek ale obiekt z najbardziej innowacyjną konstrukcją rufy we współczesnej nautyce tzw X-STERN dająca oszczędności w zużyciu paliwa i poprawiająca dzielność morską jedności. Część konstelacji  Oriona na rewersie 100-ki to widoczny zarówno z południowej jak i północnej półkuli gwiazdozbiór z niezwykle jasną gwiazdą. Z kolei na 500-ce statek żaglowy to łódź ratownicza RS 14 " Stavanger" zaprojektowana przez słynnego norweskiego konstruktora łodzi Colina Archera. Na rewersie sieć gazociągów z Morza Północnego i muszla - natura z której pochodzą ropa i gaz. No i wreszcie tysiączka, czysta natura czyli morzę, siła czyli wiatr i fala, a na rewersie wzór chemiczny cząstki wody w postaci ciekłej i stałej.

Podsumowując banknoty norweskie w całości serii to bardzo przemyślana i konsekwentnie zrealizowana kompozycja odwołująca się do wielu aspektów historii i życia w Norwegii zarówno odległego w czasie, jak i bliskiej historii i współczesności. Do nauki, kosmosu, natury ale i człowieka i jego działalności w historii. Jestem oczarowany tymi banknotami.

"11. Wiedeń nie chce pomnika Jana III Sobieskiego tłumacząc się, że rzeźba jest zbyt antyturecka. Polityka czy płonąca kometa Czesława Dźwigaja nie zachwyca ale nikt nie chce tego głośno powiedzieć? "

Mysle ze jedno i drugie. J ja powiem glosno: niech prezydent Duda zaapeluje oficjalnie o zrzutke na fundusz emerytalny dla Czeslawa Dzwigaja.

Niech Czeslaw Dzwigaj juz odpocznie i nie robi zadnych pomnikow. Mam wrazenie ze jego tworczosc jest zbyt trudna do udzwigniecia dla kazdego kto ma jako taki zmysl estetyczny i srednia inteligencje.