Podzielili dla dobra Dobrej Zmiany, czyli dla dobra Polski. O co Ci chodzi? Dobry film musi kosztować, więc jeśli taki z Ciebie mądrala, to nakręć lepszy za mniej. Chcesz za nic dawać 500+ wszystkim tzw. potrzebującym, zaś twórców, którzy są po Twojej stronie i jak nikt inny harują na sukces Dobrej Zmiany wyzywasz od bezczelnych przewałowców. Zresztą, kwoty których się czepiasz w skali państwa i jego budżetu są po prostu śmieszne. Po drugie, zamówienie złożone przez państwo na dzieło - o takiej tematyce na taką rocznicę - musiało dostać placet najwyższych władz partyjnych - wiadomo czyj. Nie narzekaj więc i lepiej skoncentruj się na wsparciu i pomocy - choćby dobrym słowem. Szczera pochwała od czasu do czasu chyba Ci nie zaszkodzi.

Haha Komediant z Pana :D

Moim zdaniem wtedy jednak pieniądze przeznaczone na film szły na film. 

Jak nie podparta dowodami? Na co poszło 12dużych baniek w filmie "Smoleńsk" co Pan opowiada?

Wcale nie 12, lecz 9 do 10 milionów, z których połowa pochodziła od sponsora, który nie ujawnił swej tożsamości. I powtarzam, to jest w skali naszego państwa nieistotny drobiazg, a umożliwił rozpoczęcie konsolidacji skupionego wokół PiS prawicowego patriotycznego środowiska twórczego, które za rządów poprzednich ekip - słusznie zaliczanych do zdrajców i zaprzańców - w ogóle nie miało finansowej siły przebicia. Film "Smoleńsk" to zaledwie pierwsza próba, pierwsze koty za płoty, poważnego potraktowania tego ważnego wydarzenia i tematu w naszej kulturze. Próba idąca wbrew narracji antypolskich ośrodków propagandowych, dlatego tak bardzo istotna i faktu tego nie zmienią pewne widoczne w filmie niedomagania artystyczne. Twórcy kultury - patrioci będący po stronie Dobrej Zmiany muszą wreszcie poczuć finansową swobodę zapewnianą przez państwo, wtedy ich dzieła będą zwracać Polakom odebraną im w przeszłości godność. Chyba nikt z nas nie chce powrotu "taniego państwa", w którym środki publiczne szczodrze wydzielane były na wszystkie cele oprócz, oczywiście, wspierania propolskiej, narodowej kultury i sztuki.

Zaskakująca jest wypowiedź pani Ogórek. Czyżby straciła instynkt klasowy i samozachowawczy? Nie czuje skąd wiatr wieje? Co będzie gdy minister Gliński przestanie ją lubić? Przecież jako "antysemitka" żadnej roboty w Pisie nie dostanie.

Tak, tak. Pan by przecież zrobił dobry film ujmujący ważny temat, z prawdziwym reżyserem i aktorami, za 500, no może 750 PLN. Komórką ze szwagrem chyba. Rozumiem wątpliwości i pewne zarzuty natury artystycznej odnośnie obrazu "Smoleńsk", ale szczerze mówiąc, za nic nie jestem w stanie pojąć u ludzi kultury i sztuki, takich jak Pan - stojących po dobrej stronie, tego hejtu na wszelkie działania naszej, przecież, władzy. Stara się ona jak może w krótkim czasie nadrobić skutki wieloletnich zaniedbań, by nie powiedzieć że celowej kreciej roboty w upadlaniu Polski i Polaków za ich własne pieniądze. Od czegoś trzeba w końcu zacząć, a wiadomo, że końcowy efekt zależy od wielkości zainwestowanych środków i nie od razu Kraków zbudowano. Za którymś razem na pewno się uda i dzieło spełni Pańskie artystyczne oczekiwania oraz przyniesie sławę twórcom. Póki co, więc, proponuję przestać utyskiwać na fakt przelania panu Świrskiemu 280 milionów. Maszyna promocji Polski zaimplementowana w Polskiej Fundacji Narodowej musi się rozkręcić i żeby dobrze, bez zacięć i z pożytkiem pracowała dla nas musi od początku być dobrze smarowana. Konieczność smarowania - takiego jak przekładni zębatej - chyba Pan rozumie i nie muszę bliżej wyjaśniać?

Myślę, że Zadziorny odszedł od komputera, a się nie wylogował i jakieś dziecię błysnęło poczuciem humoru, bo zna przecież zadziorność ojca, względnie dziadka. :)

Bo artyści muszą poczuć swobod, chyba są już dość swobodni:

:D też tak myślę, tylko to może tłumaczyć te pierwsze koty za płoty za 12 baniek 

tytuły prac dyplomowych robią wrażenie, tak jak i film Smoleńsk...

pozostaje tylko nadzieja, że do powalającej biblioteki ze zdjęcia, autorzy tych prac nigdy nie zawędrują i skończą "za płotem"

zajrzyj do finansów Bitwy warszawskiej 1920 - BZWBK, PISF no i ..... a suma kontrolna: powyżej 32 mln zł, na premierze złote pamiątkowe medale [jeden mam na półce], itp. gadżety i to musiało kosztować, ale, ale ...... 

M. Ogórek występuje jako zwornik ponad podziałami i ma już pewnie jakąś drogę kariery z grubsza przyklepaną. Gliński raczej  nie ma tu nic do gadania, nie jego jurysdykcja.

Obawiam się, że Zadziorny grubo pojechał w ironię i nie wszyscy załapali konwencję żartu. To jest krytyka poprzez przesysowanie do granic śmieszności. Jak się na to wszystko patrzy to lepiej tak niż po prostu bluzgać na lewo i prawo.

Oczywiście, Szanownego Parasolnikova jako "Adwersarza" także przepraszam. 

:-) :-)